Rzepak jest wapniolubny. By rośliny wyprodukowały tonę nasion pobierają około 50 kg tego składnika. Pierwiastek kumulowany jest przede wszystkim w korzeniach. Podczas kwitnienia połowa zgromadzonego wapnia transportowana jest w górę rośliny do kwiatów i wbudowywana w łuszczyny. Ostatecznie aż 50% pobranego przez rzepak wapnia magazynowane jest w łuszczynach, które pod koniec wegetacji przejmują funkcję fotosyntezy.
Konsekwencje nieodpowiedniego dokarmienia wapniem są zawsze poważne. Pierwiastek ten odpowiada za wytrzymałość ścian komórkowych. Utrzymuje integralność i spójność tkanek. Uszkodzenia spowodowane jego deficytem są wynikiem zniszczenia ścian komórkowych przez zwiększoną przepuszczalność i zaburzenie podstawowych funkcji komórkowych.
Oczywiście główną przyczyną niedostatecznego odżywienia roślin wapniem jest niska zawartość tego pierwiastka w glebie. Duże wymagania pokarmowe należy zabezpieczać poprzez regularne wapnowanie, tym bardziej, iż w Polsce prawie wszystkie gleby wytworzone są na kwaśnych skałach. Deficyt może jednak wystąpić przy odczynie gleby zbliżonym do obojętnego. Nawet stanowiska o uregulowanym odczynie cechuje niska zawartość wapnia odżywczego. To globalny problem. Niestety nie zawsze optymalne pH gleby bezpośrednio przekłada się na odpowiednią zawartość przyswajalnego wapnia. W uprawie rzepaku nalistne dokarmianie tym pierwiastkiem w momentach największego zapotrzebowania należy traktować jako zabieg obowiązkowy. Tym bardziej, że w trakcie suszy lub też nadmiernej wilgotności gleby system korzeniowy nie pobiera wystarczających ilości tego pierwiastka. Także zbyt wolne przemieszczanie się wapnia w samej roślinie, może być problematyczne. Aktualnie do tego dochodzą problemy związane z wiosennymi powtarzającymi się spadkami temperatury po wznowieniu wegetacji. Powodują w roślinach uszkodzenie tkanek przewodzących. W takich sytuacjach możemy spodziewać się zakłóceń transportu składników odżywczych, a w szczególności właśnie wapnia. W uprawie rzepaku newralgicznym momentem jest kwitnienie. Rzepak wciąż przyrasta na długość. Rozwija oraz wydłuża pędy boczne. Tylko dobrze odżywiona plantacja, zaopatrzona w wodę może wydać dobry plon. Dokarmianie wapniem w okresie kwitnienia powinno się włączyć to standardowej agrotechniki. Na rynku dostępna jest szeroka paleta preparatów przeznaczonych do późnowiosennego nawożenia tym składnikiem. Który z nich wybrać?
Warto rozważyć zakup preparatu wyprodukowanego w oparciu o nanotechnologię. Stosowana jest ona w zaawansowanych nawozach nalistnych. Na etapie produkcji aktywne składniki – minerały są poddawane złożonym procesom mielenia w wysokowydajnych urządzeniach. Następnie przechodzą proces mikronizacji i nanonizacji. W efekcie powstaje granulacja mierzona w nanometrach i mikrometrach. Im większe rozdrobnienie materiału, tym większa jego powierzchnia właściwa, a zarazem większa aktywność chemiczna i wyższa przyswajalność składników przez rośliny. Jeden gram nawozu nanotechnologicznego ma 500 razy większą powierzchnię niż taka sama ilość nawozu konwencjonalnego. Przykładem innowacyjnego preparatu wyprodukowanego w tej technologii, który świetnie sprawdza się w dolistnym dokarmianiu rzepaku w okresie kwitnienia, jest Nano Active. Jego nanocząsteczki skutecznie i szybko wnikają w tkanki roślinne, efektywnie je odżywiając. Zastosowanie nawozu zapewnia dostarczenie roślinie znacznie więcej substancji pokarmowych niż tradycyjnie formułowane preparaty nalistne. Zaleca się, by zabieg wykonać od fazy luźnego pąka do fazy opadania płatków. Takie postępowanie sprawi, iż zawiązki i kwiaty rzepaku będą odpowiednio zaopatrzone w wapń, co pozytywnie wpłynie na ich rozwój, ilość zawiązanych łuszczyn oraz wielkość nasion. Aplikacja wykonana w tym czasie dodatkowo wzmocnieni tkanki łuszczyn, co stanowić będzie także ochronę przed patogenami.
Anna Rogowska