Uprawa rzepaku ozimego w sprzyjających warunkach może być rentowna. Genetyczny potencjał plonotwórczy tej rośliny wynosi 8 t/ha. Oczywiście w naszym kraju jest on niemożliwy do uzyskania, nawet w wyjątkowo sprzyjających warunkach. Ograniczenia i klimatyczne i glebowe nie pozwalają na osiąganie takich plonów. Przez ostatnie lata standardem było uzyskiwanie przez polskich rolników zbiorów na poziomie 4,5 t/ha. Miniony sezon, głównie z uwagi na panującą praktycznie przez cały rok suszę, okazał się wyjątkowo niekorzystny dla producentów rzepaku. Z opublikowanych przez COBORU wstępnych wyników plonowania prowadzonych w ramach doświadczeń porejestrowych wynika, iż odmiany wzorcowe dały plon na poziomie 3,6 t/ha. To zdecydowanie za mało, by móc stwierdzić, iż uprawa rzepaku jest opłacalna. Tym bardziej, że ta sama jednostka naukowa kilka lat temu badając potencjał plonotwórczy tej rośliny w optymalnych warunkach uzyskała plony na poziomie 6,5 t/ha, a średnie możliwości produkcyjne oszacowano na ponad 5 t/ha. I takie rekordowo wysokie plony uzyskiwali niektórzy polscy rolnicy. Niestety, niedobór wody już trzeci rok z rzędu redukuje plon. Produkcja rzepaku w takich warunkach przestaje być rentowna. Uzyskanie wysokich plonów to priorytet każdego producenta. Z uwagi na ubiegłoroczne doświadczenia, niezbędne będzie utrzymanie wysokich standardów produkcji oraz zmodyfikowanie technologii nawożenia, by odpowiednio przygotować rośliny na ewentualne stresy związane z pojawieniem się anomalii pogodowych.
Rzepak został już posiany. Aktualnie producenci rozważają wybór odpowiednich preparatów stymulujących i odżywiających plantacje, by doprowadzić rośliny do optymalnego rozwoju przed okresem spoczynku zimowego oraz zagwarantować szybki start wiosną. Jesienią kształtuje się potencjał plonotwórczy. Osłabione w początkowych fazach rozwojowych rośliny nie będą w stanie nadrobić strat wiosną. W okresie jesieni nastepuje zawiązywanie się organów generatywnych – tworzą się zawiązki pędów bocznych i kwiatostanów. Zbiegi przeprowadzone w tym terminie bezpośrednio przełożą się na przyszłoroczny wynik produkcyjny. Niedobór wody, który w naszym kraju staje się standardem, upośledza i dostępność i przemieszczanie się składników odżywczych. Niezbędnym zabiegiem będzie zatem dolistne odżywienie upraw rzepaku.
Kluczową rolę w okresie jesieni odgrywa bor. Jest najważniejszym mikroelementem w uprawie rzepaku. Dobre zaopatrzenie roślin rzepaku w ten pierwiastek zwiększa efektywność pobierania innych składników pokarmowych. Jest niezbędny od początku wegetacji, konieczne zatem jest dobre zaopatrzenie w ten składnik już na samym starcie. Tym bardziej, że większość polskich gleb zawiera niedostateczne ilości boru, jest on pierwiastkiem deficytowym, wymywanym z gleby, słabo sorbowanym. Kontroluje on aktywność hormonów roślinnych, które są odpowiedzialne za wzrost najmłodszych komórek zarówno korzeni, jak i organów nadziemnych. Jesienna aplikacja ma na celu uzyskanie prawidłowego pokroju roślin. Odżywienie borem zapewnia odpowiednią wielkość rozety, mocną i grubą szyjkę korzeniową, a także głęboki system palowy. Pierwiastek ten bierze udział w kształtowaniu struktury ścian komórkowych – tworzenie silnych pędów. Od początku jesiennej wegetacji jest niezbędny zarówno dla prawidłowego rozwoju systemu korzeniowego, jak i rozety nadziemnej oraz zawiązków organów generatywnych. Główną funkcją tego mikroelementu jest wspomaganie rozwoju systemu korzeniowego. Przy jego deficycie system korzeniowy jest słabo rozwinięty z wytworzonymi pustymi przestrzeniami w tkankach korzeni. Jesienne zaniechanie dokarmienia plantacji borem pogłębia niedobór tego pierwiastka. Wiosną prowadzi to do pękania łodyg, co przyczynia się do uszkodzenia wiązek przewodzących i upośledzenia transportu składników pokarmowych. Wiosną brzegi najstarszych liści roślin objętych niedoborem boru są przebarwione na fioletowo-czerwono i zawinięte do góry. Ponadto nieodżywione borem rośliny są podatne na uszkodzenia mechaniczne. Gorzej zimują. Niedobór boru objawia się także niską ilością łuszczyn rzepaku (górne łuszczyny po zawiązaniu się nasion zasychają), małą liczbą ziaren w łuszczynie oraz zwiększoną ilością pędów, z których po kwitnieniu nie powstają łuszczyny. Ten mikroelement nie tylko wpływa na zwiększenie plonu, ale bardzo korzystnie wpływa na polepszenie jego parametrów jakościowych.
Bor w uprawie rzepaku ma kluczowe znaczenie przede wszystkim dla przemian i transportu węglowodanów, wzrostu komórek w merystemach i korzenia i pędów, a także i dla produkcji pyłku kwiatowego. Z uwagi na małą ruchliwość pierwiastka w roślinie, jak i jego niedobory w glebach, niezbędne jest kilkukrotne odżywienie plantacji tym pierwiastkiem. Proces dokarmiania należy rozpocząć już jesienią, najkorzystniej jest przeprowadzić zabieg w fazie 4-8 liścia ((BBCH 14–18).
Przykładem preparatu, który podany jesienią zapewnia prawidłowy wzrost i rozwój najmłodszych części roślin rzepaku ozimego: stożków wzrostu, korzeni (zwłaszcza włośnikowych – lepsze pobieranie wody i składników pokarmowych) jest Bormax Turbo. Stosowany profilaktycznie jest bardzo efektywnym źródłem boru. Jest też niezbędny w przypadku występowania warunków glebowych ograniczających dostępność tego składnika dla roślin (wysokie lub niskie pH, niedobór wody w glebie, niska zawartość substancji organicznej).
Rozgoryczenie producentów rzepaku jest ogromne. Kolejny rok z rzędu plony były zdecydowanie niższe niż oczekiwano. Odpowiednie przygotowanie upraw do spoczynku zimowego będzie priorytetem producentów rzepaku. Dokarmianie plantacji borem może okazać się skutecznym narzędziem, które przed zimą zapewni roślinom odpowiednią kondycję i zwiększy ich zimotrwałość. Ważne, by zabieg dokarmiania miał charakter prewencyjny i stał się standardowym elementem agrotechniki, nie zaś był wyłącznie działaniem interwencyjnym.
Anna Rogowska