Okres spoczynku zimowego to jeden z najważniejszych etapów produkcji rzepaku ozimego, który ma istotny wpływ na wysokość plonowania roślin. Początek kwietnia to moment, w którym można już ostatecznie ocenić kondycję rzepaku ozimego po zimie i zaplanować dalsze zabiegi agrotechniczne. W tym czasie zwykle już wiadomo które odmiany dobrze przezimowały i dają nadzieje na zadowalający wynik końcowy, a które nie sprostały pokładanym w nich oczekiwaniom.
Większość plantacji rzepaku ozimego jesienią była w dobrej kondycji. Dotyczy to przede wszystkim upraw, które zostały wysiane w optymalnym terminie agrotechnicznym i mimo początkowego spowolnionego wzrostu ostatecznie wykształciły odpowiednią biomasę przed wejściem w okres spoczynku zimowego – 10-12 liści właściwych, nisko osadzone szyjki korzeniowe o średnicy około 1 cm oraz pęd ze stożkiem wzrostu o wysokości do 3 cm. Nie wszędzie jednak było możliwe przeprowadzenie siewu w odpowiednim terminie. Na północy i zachodzie Polski, gdzie w zeszłym roku odnotowano szczególnie wysokie opady deszczu, rolnicy nie byli w stanie terminowo zakończyć żniw, co spowodowało znaczące opóźnienie siewu rzepaku ozimego i problemy z wytworzeniem optymalnej biomasy przed nadejściem zimy. A jak wiadomo, słabsze wykształcenie roślin na jesieni przyczynia się do zwiększenia ryzyka wystąpienia uszkodzeń zimowych, czyli gorszego przezimowania roślin. Zatem w tych rejonach rośliny na wielu plantacjach nie były więc dobrze przygotowane do przetrwania niekorzystnych warunków pogodowych występujących w czasie zimy. W takich warunkach lepiej radzą sobie odmiany o silnym wigorze jesiennym, które dzięki szybkiemu tempu wzrostu wytwarzają odpowiednią biomasę w krótszym czasie.
Pod koniec sierpnia ubiegłego roku, szczególnie nad terytorium Polski południowej, wystąpiły gwałtowne burze z ulewnymi opadami deszczu, które przyczyniły się do zaskorupienia wierzchniej warstwy gleby i w konsekwencji utrudnienia wschodów młodych roślin. Dotyczyło to przede wszystkim rzepaku ozimego uprawianego na średnich i ciężkich glebach gliniastych, gdzie ostateczna obsada na jesieni wynosiła czasami mniej niż połowę zakładanej ilości roślin na jednostce powierzchni, które dodatkowo były mocno niewyrównane. W tych gospodarstwach rośliny również nie były optymalnie przygotowane do nadejścia zimy.
Pomimo tego, w tym roku większość plantacji rzepaku ozimego dobrze przezimowała. W wielu gospodarstwach sytuacja pod koniec lutego była wręcz bardzo dobra. Dopiero fala niskich temperatur i silnego wiatru w warunkach ograniczonej okrywy śnieżnej na początku marca pogorszyła nieco kondycję roślin praktycznie w całym kraju. Obsada roślin nie uległa znaczącej zmianie, ale zwiększyły się uszkodzenia mrozowe. W takiej sytuacji bardzo ważna jest właściwa strategia wiosennego nawożenia azotowego, które ma na celu przyspieszenie regeneracji uszkodzonych części roślin i utrzymanie optymalnego tempa wzrostu. Zbyt słabo rozwinięte rośliny na jesieni nie były w stanie zakumulować odpowiedniej ilości substancji odżywczych i należy im je dostarczyć jak najwcześniej. Podobnie jest w przypadku roślin nadmiernie rozwiniętych w okresie jesiennym, które posiadają większe potrzeby pokarmowe i często obserwuje się na nich niedobory składników pokarmowych już przed zimą. Warunki pogodowe pod koniec zimy nie sprzyjały jednak wczesnemu rozpoczęciu nawożenia azotowego. Wielu rolników rozpoczęło je z dużym opóźnieniem w stosunku do lat ubiegłych. Spowoduje to opóźnienie i przedłużenie regeneracji po zimie, kwitnienia oraz zwiększenie podatności roślin na wyleganie, a to z kolei może skutkować pogorszeniem plonowania i spadkiem jego jakości.
W tych warunkach lepiej radzą sobie odmiany o sprawdzonej i bardzo dobrej zimotrwałości. Zimotrwałość to odporność roślin uprawnych na niekorzystne warunki klimatyczne i glebowe w okresie zimy i przedwiośnia, takie jak duże wahania temperatury powietrza, wysuszające wiatry, brak okrywy śnieżnej, skorupę lodową, zamarzanie i rozmarzanie gleby, nadmierne uwilgotnienie gleby. Oczywiście nie w każdym roku i nie na każdym polu można dostrzec różnice pomiędzy uprawianymi odmianami po zimie, ale uprawa odmian o wysokiej zimotrwałości jest swoistą „polisą ubezpieczeniową” na wypadek wystąpienia warunków sprzyjających wymarzaniu roślin, a takie jak wiemy zdarzają się co kilka lat. Przykładem takiej właśnie odmiany jest DK Extract. To mieszaniec dobrze sprawdzony w warunkach naszego kraju, wyróżniający się bardzo wysokim i przede wszystkim stabilnym poziomem plonowania na różnych typach stanowisk glebowych. Charakteryzuje się optymalnym tempem wzrostu, niską tendencją do elongacji szyjki korzeniowej jesienią i wysoką odpornością na wyleganie. Ponadto posiada bardzo dobrą tolerancję na suchą zgniliznę kapustnych oraz podwyższoną odporność na pękanie łuszczyn i osypywanie się nasion.
Większość plantacji rzepaku ozimego w Polsce dobrze lub dosyć dobrze przetrwała okres zimy. Wyjątkami są obszary, gdzie nie udało się posiać rzepaku w optymalnym terminie agrotechnicznym lub wystąpiły szczególnie trudne warunki pogodowe na jesieni. Właściwa strategia nawożenia oraz intensywna ochrona fungicydowa i insektycydowa wspomogą regenerację uszkodzonych roślin i poprawią kondycję plantacji.
Marcin Liszewski