Początek lata to finalny etap produkcji rzepaku i zbóż oraz rozpoczęcie przygotowań do zbiorów. Okres wegetacji tych gatunków uprawnych zbliża się już ku końcowi. Rolnicy, mając na uwadze stan swoich upraw, a także przebieg warunków pogodowych w ostatnich miesiącach, zaczynają szacować możliwy do zebrania plon.
Plantacje rzepaku ozimego przetrwały zimę w dobrej kondycji i wcześnie wznowiły wegetację wiosenną. W styczniu odnotowano niedobór opadów. Pogłębiający się deficyt wody w glebie w marcu i kwietniu sprawił, iż rośliny wykształciły mniejszą biomasę. Były też niedostatecznie nawodnione i odżywione (nie wykorzystały w pełni drugiej dawki azotu), co było szczególnie widoczne na glebach lżejszych. W takim stanie rzepaki weszły w okres kwitnienia. W warunkach klimatycznych Polski najczęściej najlepiej udają się odmiany wcześnie i średnio wcześnie kwitnące. Częściowo wynika to z przebiegu warunków pogodowych. Odmiany wcześniej kwitnące są nieco mniej narażone na suszę w fazie kwitnienia niż odmiany późniejsze. Z uwagi na to, iż wykazują one wówczas dużą wrażliwość na trudne warunki uprawowe, doszło do odrzucenia pąków z wierzchołkowej części kwiatostanów oraz młodych kwiatostanów na pędach bocznych. W rezultacie prowadzi to do spadku części potencjału plonowania. Dodatkowo, duże wahania temperatury powietrza w kwietniu oraz dotkliwe przymrozki spowodowały uszkodzenia kwiatów i zawiązków łuszczyn oraz deformacje i pęknięcia pędów.
Maj okazał się znacznie chłodniejszy niż zazwyczaj oraz deszczowy. Dzięki temu, wyjątkowo w tym roku, najbardziej zyskały odmiany później kwitnące i dojrzewające, które zdążyły prawidłowo zawiązać wszystkie łuszczyny. Dlatego też w obecnym sezonie to one mogą uzyskać najwyższe plony.
Chłodna i deszczowa pogoda przyczyniła się do mniejszej niż zazwyczaj aktywności owadów zapylających oraz słodyszka rzepakowego. Wpłynęła również na wydłużenie okresu kwitnienia rzepaku. To mogło powodować pewne trudności z przeprowadzeniem zabiegów fungicydowych w optymalnym czasie oraz obniżyć skuteczność ich działania. Taka pogoda sprzyja rozwojowi chorób grzybowych rzepaku, jak np. zgnilizny twardzikowej. Wprawdzie choroba ta nie występuje jeszcze tak powszechnie i w tak dużym nasileniu na terenie całego kraju, jak np. sucha zgnilizna kapustnych, ale z uwagi na korzystne warunki do rozwoju w tym roku (wysoka wilgotność gleby i powietrza) może się okazać groźna.
Czerwcowe gradobicia, szczególnie na południu i południowym wschodzie kraju, spowodowały na wielu plantacjach uszkodzenia dojrzewających łuszczyn. W większości przypadków łuszczyny nie były jeszcze dojrzałe, więc nie nastąpiło ich pęknięcie i osypanie się nasion. Jednakże mechaniczne uszkodzenia mogą sprzyjać porażeniu przez sprawców takich chorób jak czerń krzyżowych i szara pleśń.
W warunkach klimatycznych Polski, szczególnie w ostatnich latach, w okresie poprzedzającym zbiór rzepaku mamy do czynienia z lokalnie występującymi burzami oraz opadami gradu. Stosunkowo często dochodzi do sytuacji utraty części plonu (do około 15% lub więcej) na skutek osypania się nasion, co niweczy rezultaty wielomiesięcznej pracy i wysokich nakładów. Jedynym skutecznym sposobem przeciwdziałania temu niekorzystnemu zjawisku jest wybór odmiany posiadającej podwyższoną odporność na pękanie łuszczyn i osypywanie się nasion. Jest to cecha występująca tylko w systemie mieszańcowym Ogura, uzyskana dzięki domieszce genów rzodkwi. Dzięki temu łuszczyny rzepaku ozimego są bardziej odporne na uszkodzenia mechaniczne. Zwiększa to bezpieczeństwo uprawy. Daje większą elastyczność w zakresie wyboru terminu zbioru, poprawia tolerancję na nierównomierne dojrzewanie łanu oraz minimalizuje straty plonu powstałe na skutek działania zjawisk meteorologicznych, przyczyniając się tym samym do zmniejszenia problemu z samosiewami w uprawach następczych. Cecha ta stanowi swojego rodzaju „polisę ubezpieczeniową” na wypadek wystąpienia niekorzystnych warunków pogodowych.
Niewiele odmian dostępnych na rynku posiada tę unikalną i bardzo ważną cechę. Jedną z nich jest odmiana DK Excited, która w doświadczeniach rejestrowych COBORU w roku 2019 uzyskała średni plon nasion wyższy o prawię tonę od wzorca oraz wyższy poziom zawartości tłuszczu w nasionach (DK Excited – 4,83 t/ha oraz 46% z.t.). Odmiana ta, oprócz rekordowego potencjału plonowania, posiada również unikalną cechę tolerancji na wirusa żółtaczki rzepy (TuYV), co w połączeniu z bardzo dobrą tolerancją na suchą zgniliznę kapustnych (posiada gen RLM-7) stanowi doskonałe zabezpieczenie uprawy przed tymi chorobami.
Dobrze dobrana odmiana już na starcie zwiększa szansę na uzyskanie wysokiego plonowania.
Zbiory rzepaku zbliżają się dużymi krokami. Walka o jak najwyższe plony nadal trwa. Z jednej strony następuje „nalewanie nasion”, czyli kształtowanie wysokiej masy tysiąca nasion oraz zawartości tłuszczu w nasionach, z drugiej zaś rozwój takich chorób jak zgnilizna twardzikowa i sucha zgnilizna kapustnych. Trudno jest w chwili obecnej z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć tegoroczny poziom plonowania rzepaku. W ostatnich latach rzepak już niejednokrotnie nas „zaskoczył”, plonując powyżej lub poniżej oczekiwań. W zależności od intensywności zastosowanej agrotechniki, różny jest też próg ekonomicznej opłacalności uprawy, czyli plon, którego wartość równoważy poniesione nakłady. Niebawem wszystko się wyjaśni.
Marcin Liszewski