Czym są zaprawy nasienne?
Zaprawy nasienne to jedna z najbardziej zaawansowanych form ochrony roślin. Zaprawione nasiona powlekane są otoczką polimerową, która uniemożliwia przedostawanie się pyłu do środowiska w momencie wysiewu. Technologia ta jest tak wysoce zaawansowana, że w zaprawie 1 kg nasion rzepaku NNi stanowią zaledwie 2 gramy.
Zdaniem Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin raport Europejskiej Agencji ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) na temat domniemanego ryzyka dla pszczół stwarzanego przez neonikotynoidy nie dostarcza żadnych podstaw do ograniczenia lub zakazania stosowania tej technologii, mającej zasadnicze znaczenie dla zrównoważonego rolnictwa w Europie. Raport ten jednakże może stwarzać wrażenie, że ograniczenie stosowania neonikotynoidów rozwiązałoby problem. Niestety w pierwszej kolejności takie ograniczenia dotkną rolników i opłacalności tej branży. Zaniechanie stosowania tej nowoczesnej technologii istotnie wpłynie zarówno na wysokość plonów jak i na ceny produktów rolnych.
W przeprowadzonych ostatnio analizach trzech środków owadobójczych opartych na neonikotynoidach Europejska Agencja ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) zwróciła uwagę na obszary, w których brakuje wystarczających danych. Dotyczą one narażenia pszczół na pył z zapraw nasiennych, pozostałości ogólnoustrojowych w nektarze i pyłku, gutacji, wpływu na owady zapylające inne niż pszczoły, oraz spadzi jako drogi narażenia i pozostałości ogólnoustrojowych w plonach. Rzekome braki w danych stały się podstawą do wyciągnięcia wniosków, iż wymienione obszary stanowią potencjalne zagrożenie dla pszczół. Formułując swoje stanowisko w ten sposób EFSA nie odniosła się jednak do dobrej praktyki rolniczej, sposobów ograniczania ryzyka oraz znaczenia neonikotynoidów dla jakości i wielkości produkcji rolnej.
Z niepokojem stwierdzamy, że w swej ocenie EFSA nie wzięła pod uwagę informacji pochodzących z szeroko zakrojonych badań monitoringowych, które wykazały brak skutków stosowania NNi w zaprawach nasiennych dla pszczół. Podobne podejście przyjęto w odniesieniu do badań terenowych gdzie analizowano jedynie przypadki, w których stwierdzono istnienie jakichś skutków dla pszczół. Wyniki te zostały uwzględnione jako wskazujące na potencjalne powody do obaw. Uważamy, że ocena badań powinna konsekwentnie uwzględniać pełne wyniki badań.
PSOR w pełni popiera stanowisko Europejskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin (ECPA) i jest zdania, że Komisja i Państwa Członkowskie powinny zapewnić, by przeprowadzono pełną i dogłębną analizę wszystkich aspektów i zagrożeń dla pszczół przez stosowne międzynarodowe grupy eksperckie zajmujące się określaniem wytycznych dla prób i badań, oraz by zostały one zatwierdzone zanim ustalone na ich podstawie przepisy zostaną włączone do jakiejkolwiek dokumentacji. Pragniemy jednocześnie przypomnieć, że domniemane zagrożenie płynące z faktu stosowania neonikotynoidów w zaprawach nasiennych jest tylko jednym z elementów, które mogą mieć wpływ na dobrostan pszczół. Wśród innych równie istotnych i realnych zagrożeń znajdują się powszechne choroby pszczół, atakujące je roztocza (varroa mite),pasożyty (nosema) czy zmniejszenie obszaru naturalnych siedlisk.
Najistotniejsze komentarze:
W swoim raporcie EFSA skoncentrowała się na potencjalnym ryzyku pomijając istotne informacje na temat metod ograniczenia ryzyka oraz programów monitoringowych zrealizowanych przez kraje członkowskie, i.e. “ocena opiera się w znacznym stopniu na teorii zamiast na aspektach praktycznych”.
W raporcie określono rodzaje ryzyka w przypadku różnych upraw i różnych dróg narażenia (pył, nektar/pyłek pszczeli czy gutacja).
W raporcie mówi się o licznych brakach danych i wysokim poziomie niepewności w wielu kwestiach.
Autorzy raportu przyznają, że nie wykorzystano w pełni wszystkich dostępnych danych pochodzących z monitoringu przeprowadzonego przez kraje członkowskie.
Autorzy raportu przyznają, że nie wykorzystano wyników niektórych badań które przeprowadzono zgodnie z uznanymi i obowiązującymi międzynarodowymi metodologiami.
Raport nie ocenia wymogów obowizujacych w krajach członkowskich (zgodnie z Dyrektywą 2010/21/EC) które przyjęto w celu zminimalizowania ryzyka.
Najistotniejsze pytania:
Czy EFSA miała wystarczająco dużo czasu na przeprowadzenie dogłębnej analizy? Czy ten proces wymaga dłuższego czasu?
Dlaczego podczas analizy nie wzięto pod uwagę wielu informacji istotnych do wydania oceny jak dane z monitoringu polowego, badania czy standardy międzynarodowe?
Czy wymogi przyjęte przez kraje członkowskie – standardowe procedury zaprawiania nasion, wykorzystnanie specjalistycznych maszyn i metod wysiewu - nie stanowią wystarczającego sposobu ograniczenia ryzyka? Z jakiego powodu metody te nie zostały ocenione przez autorów raportu?
Czy wnioski dla niektórych spośród określonych obszarów ryzyka byłyby inne gdyby nie zidentyfikowano braków w danych?
Jakie były główne uwagi krajów członkowskich zaangażowanych w proces „peer review”?
Czy można uznać tę publikację za rozstrzygający głos w sprawie ryzyka dla pszczół biorąc pod uwagę wszystkie “niedociągnięcia” raportu (niepewność, brak danych, fakt, że w analizie nie uwzględniono ważnych informacji)?
Czy podczas oceny ryzyka dla pszczół wykorzystano nowe standardy oceny, których opracowanie jeszcze trwa? Czy prace nad nowymi standardami oceny zostały zakończone i zatwierdzone?
Czy gdyby zastosowano nowe standardy do oceny pozostałych insektycydów uzyskano by podobne wnioski na temat ryzyka dla tych owadów?
Społeczno-ekonomiczna wartość technologii NNi*:
Stosowanie insektycydów neonikotynowych do ochrony nasion rzepaku ozimego, kukurydzy, buraków cukrowych, pszenicy i słonecznika przynosi polskiej gospodarce 226 mln euro zysku rocznie.
Zdaniem ekspertów wprowadzenie zakazu stosowania insektycydów neonikotynowych spowodowałoby pomniejszenie plonów o 10-20%. Analiza rynku niemieckiego pokazuje, że straty w zyskach plantatorów sięgałyby nawet 40%.
Ochrona nasion środkami neonikotynowymi ma kluczowe znaczenie w produkcji buraka cukrowego. Pozwoliła wyeliminować częste przypadki żółtaczki buraka wywołane przez zakażenia wirusowe, które prowadziły do istotnych strat. Po wycofaniu NNi możemy spodziewać się nawrotu żółtaczki buraka, co wpłynie na rentowność całego sektora cukrowego i jego stabilność w okresach nasilonego występowania szkodników.
Brak NNi w okresach nasilonego występowania szkodników w okresie jesiennym spowoduje spadek zbiorów rzepaku ozimego nawet o 15-20%. Na podstawie obserwacji w Niemczech przeciętne zyski plantatorów mogą zmniejszyć się o nawet 60%.
Zaprzestanie ochrony nasion insektycydami neonikotynowymi doprowadziłoby do spadku plonów kukurydzy, rzepaku ozimego, pszenicy zwyczajnej, jęczmienia i buraka cukrowego od 20 do 40% - zyski rolników zostałyby uszczuplone, a uprawa niektórych roślin stałaby się nieopłacalna.
Spadek produkcji wywołany przez zaprzestanie stosowania technologii NNi wymagałby uruchomienia dodatkowych 3 mln hektarów ziemi pod uprawy poza granicami Unii Europejskiej, co przyczyniłoby się do wzrostu emisji CO2 o 600 mln ton;
W ciągu pięciu lat koszty zaprzestania stosowania tej technologii dla rolnictwa i ogólnie gospodarki unijnej osiągnęłyby poziom 17 mld euro oraz zagroziłoby 50 000 miejsc pracy, zwłaszcza w krajach Europy Środkowej.
Skutki finansowe wycofania NNi byłyby odczuwalne aż dla 125 000 osób.
* Raport Forum Humboldta na Rzecz Żywności i Rolnictwa (HFFA)