Mimo, że od konferencji poświęconej suszy minął już miesiąc, w środowisku rolniczym wciąż jest głośno o spotkaniu, a temat suszy podejmowany jest coraz częściej i śmielej - Pierwsze działania zostały już podjęte, ale miejmy nadzieję, że to dopiero początek - komentuje Bogusław Berka, prezes firmy „Agromax” z Raciborza.
Dwa dni debaty
Przypomnijmy, Konferencja Naukowo - Techniczna „Jak ratować polskie rolnictwo przed skutkami suszy?”, odbyła się 20-21 lutego w Zakrzowie. Spotkanie zgromadziło doskonałą frekwencję - w ciągu dwóch dni pojawiło się ponad pół tysiąca uczestników, co w przypadku konferencji rolniczej stanowi niebywały sukces. Liczne grono rolników, naukowców, przedstawicieli władz samorządowych oraz osób i firm związanych z rolnictwem dzięki zakrzowskiej konferencji mogło nie tylko zgłębić temat suszy. Przede wszystkim uczestnicy spotkania otrzymali ogromną wiedzę oraz konkretne rozwiązania, jak radzić sobie z tym problemem i w jaki sposób przeciwdziałać skutkom suszy.
Echa konferencji nie milkną
Organizatorzy konferencji podkreślają, że po miesiącu od spotkania dotarło do nich mnóstwo sygnałów o tym, że problem został dobrze odczytany przez szerokie grono rolników, a temat suszy podejmowany jest częściej niż kiedykolwiek wcześniej - Udało nam się to osiągnąć również przy dużej pomocy samorządów. Ponad 50 gmin otrzymało zaproszenia na konferencję i ich przedstawiciele pojawili się w lutym w Zakrzowie. Zasialiśmy temat i teraz czekamy na efekty, czyli konkretne działania i skutki - mówi pomysłodawca inicjatywy, prezes firmy „Agromax” z Raciborza, Bogusław Berka. Warto podkreślić, że przedsięwzięcie realizowano tuż przed rozpoczęciem prac polowych, dzięki czemu spora część rolników może już w tym roku wprowadzać do praktyki nowe rozwiązania, pomysły czy inicjatywy - Wiemy, że susza trwa i ten rok nie zapowiada się optymistycznie. Mamy umiarkowany wpływ, żeby skutki suszy w szybkim czasie ograniczyć. Potrzebne są działania tu i teraz - dodaje prezes Bogusław Berka.
Wnioski drogą do sukcesu
Jednym z najważniejszych działań związanych z konferencją było sformułowanie 11 wniosków, w których zawarto najistotniejsze treści dotyczące problemu suszy w polskim rolnictwie. Część z nich można zrealizować niemal natychmiast, natomiast kilka wymaga długofalowych procesów i zmian systemowych. Właśnie te stanowią teraz kluczową kwestię wymagającą podjęcia. - Jesteśmy na etapie rozmów z osobami, które mają realny wpływ na zmianę podejścia do tematu suszy - od organów w państwie, poprzez samorządy, aż po producentów rolnych. Tylko wspólnie możemy przeciwdziałać suszy. Jeśli pewne zadania zostaną odpowiednio zaprojektowane i zaplanowane oraz w miarę szybko wpisane w politykę rolną naszego kraju na najbliższe kilka, a nawet kilkadziesiąt lat, mamy szansę zacząć radzić sobie z problemem - dodaje prezes Bogusław Berka. Podstawą jest tu między innymi realizowany Plan Przeciwdziałania Skutkom Suszy, przygotowywany ogólnopolski Plan Rozwoju Retencji, czy lepsze wykorzystywanie zasobów wód opadowych przez rolnictwo.
Przyroda dla człowieka czy człowiek dla przyrody?
Drogą do walki z problemem suszy jest podnoszenie świadomości, nie tylko wśród rolników - oni z tematem mają do czynienia na co dzień - ale przede wszystkim nas samych, czyli użytkowników środowiska naturalnego. W latach, kiedy rozkład opadów jest nierównomierny wręcz niebezpieczny, trzeba koniecznie pomyśleć o wodzie – za kilka, kilkanaście lat możemy dobitnie przekonać się na własnej skórze, że niektórych gatunków roślin zabraknie, ceny żywności wzrosną, a woda stanie się towarem deficytowym. - Kluczem do zrozumienia wagi problemu jest pojęcie, że susza stanowi problem socjoekonomiczny. Nie możemy dłużej bagatelizować tej kwestii, gdyż na zmianę klimatu nie mamy wpływu, a susza jest już faktem i dotyczy nas wszystkich. Naszą rolą jest dostosowanie się do nowych warunków – komentuje szef raciborskiego „Agromaxu”. Ubiegły rok pokazał, że sytuacja jest bardzo poważna i powoduje trwałe zmiany, a kolejne takie lata mogą realnie zagrozić przyrodzie i egzystencji człowieka. Problem niedoboru wody wymaga podjęcia stanowczych kroków. Czy jesteśmy na nie gotowi? Miejmy nadzieję, że niebawem tak.