Szkolimy weterynarzy w Afryce
Olsztyńska firma z misją edukacyjną w AfryceFirma Dramiński, producent urządzeń elektronicznych dla weterynarii, hodowców, rolnictwa oraz medycyny ludzkiej, zaangażowała się w pomoc krajom afrykańskim. Z zaplanowanych wypraw na rok 2012 zorganizowała już szkolenia w Nigerii, Egipcie, Kenii i Ugandzie (marzec i kwiecień). W tym roku specjaliści firmy pojadą jeszcze do Maroko i Sudanu.
Jak diagnozować wczesne ciąże u dużych zwierząt- W Afryce dużo ludzi umiera z głodu, mimo że hoduje się tam często dużo więcej bydła niż w krajach wysokorozwiniętych- mówi dr Przemysław Kowalski, lekarz weterynarii który wrócił z misji edukacyjnej w Afryce z ekipą Dramińskiego. - To czego im brakuje to nowoczesna wiedza na temat skutecznego zarządzania hodowlą zwierząt. Z jej pomocą oraz nowoczesnej technologii, takiej jak m.in. USG, wiele problemów współczesnej Afryki udałoby się zredukować.
- Przed nami jeszcze jedna misja, jesienią. Okazuje się, że na tym drugim pod względem wielkości kontynencie, technologia USG jest mało rozpowszechniona. Pokazaliśmy jak za pomocą niej diagnozować wczesne ciąże u dużych zwierząt, jak wykrywać patologie i wyznaczać optymalny czas na inseminację. Ale to, co w tej chwili wydaje się być jeszcze ważniejsze dla Afryki, to krzyżowanie genetyczne rodzimych ras bydła z rasami europejskimi w celu zwiększenia produkcji mlecznej. A do tego USG jest już niezbędne - podkreśla pan dr Kowalski.
Nasza prawda o Afryce:z jednej strony drewniane poskromy i woda ze studni a z drugiej- intensywny rozwój i zaawansowane technologie- Afryka to bardzo zróżnicowany wewnętrznie kontynent- opowiada Szymon Karwacki, pracownik firmy Dramiński. Byłem w każdym z 4 krajów i widziałem ogromne skrajności. Gospodarstwa rządowe, które liczą po 3-4 tys. sztuk bydła i typowe afrykańskie gospodarstwa z 3 krowami i 4 kozami. W instytutach rządowych, np. w Egipcie widzieliśmy światowej klasy urządzenia i wysokie standardy w zarządzaniu hodowlą. Problem jest jednak w transferze tej wiedzy poza takie ośrodki. Zwykli lekarze weterynarii i hodowcy chętnie korzystają z dostępnej wiedzy medycznej, która pozwala im na większą efektywność. Tylko mają do niej bardzo ograniczony dostęp. Dlatego wchodząc na rynek afrykański z naszymi urządzeniami, postanowiliśmy wyjść poza relacje czysto biznesowe i wesprzeć ich swoją specjalistyczną wiedzą - podsumowuje Szymon Karwacki.
Źródło: firma Dramiński www.dramiński.pl
Data dodania: 2012-05-25