Miniladowarki Bobcat

Zanim wybierzesz herbicyd do wiosennego zabiegu w zbożach

Trudne do wyeliminowania chwasty jednoliścienne to coraz większy problem na polach. Do niedawna kojarzony był raczej z terenami północno-wschodniej Polski, dziś dotyczy praktycznie całego kraju. Ze względu na uciążliwość takiego zachwaszczenia zazwyczaj zwalcza się je w kilku krokach. Jeżeli chodzi o zbliżający się zabieg wiosenny, kluczowym czynnikiem jest dobór substancji aktywnej, która wykazuje wysoką skuteczność na te chwasty. Jakie czynniki trzeba wziąć pod uwagę i dlaczego?

Wraz z nadejściem wiosny wielu rolników będzie musiało zmierzyć się z problemem, jakim są uciążliwe chwasty jednoliścienne w zbożach ozimych. Zarówno one, jak i zboża należą do tej samej rodziny botanicznej – czyli do roślin wiechlinowatych. Taka sytuacja zawsze stanowi wyzwanie w ochronie upraw, również ze względu na dostępność i właściwości substancji aktywnych. Ponadto z roku na rok zwalczanie trudnych chwastów jednoliściennych sprawia coraz większy kłopot, ponieważ ich nasilenie wciąż rośnie.

Chwasty jednoliścienne coraz bardziej kłopotliwe

Trudności związane ze zwalczaniem miotły zbożowej są znane już od wielu lat. Szacuje się, że występuje ona na ponad 80% plantacji zbóż ozimych. Jednak inne chwasty jednoliścienne, takie jak życica wielokwiatowa czy trwała, jeszcze kilka czy kilkanaście lat temu można było spotkać głównie na nieużytkach. Natomiast dzisiaj życice coraz częściej rosną na polach uprawnych. Problematyczny stał się również wyczyniec polny, początkowo uciążliwy przede wszystkim w północno-wschodniej Polsce, głównie na Mazurach, a teraz obecny już na wielu polach w całym kraju, łącznie z terenami południowo-zachodnimi. Ta sama prawidłowość dotyczy niestety innych chwastów jednoliściennych – bardzo trudnej do zwalczenia wiechliny zwyczajnej i rocznej czy stokłos (miękkiej, żytniej, polnej) – będących utrapieniem plantatorów zbóż. Jeżeli zachwaszczenie określonego typu pojawia się w jednym regionie, z czasem będzie się przenosiło w kolejne – np. z plantacji na plantację lub z materiałem siewnym. W ten sposób w ciągu kilku lat małe ogniska dają początek ponadlokalnym, a nawet ogólnokrajowym problemom.

Jedną z przyczyn nasilającego się występowania chwastów jednoliściennych są uproszczenia w uprawie. Jak zauważają rolnicy, ewidentną zaletą takiego rozwiązania jest możliwość ograniczenia nakładów na tego typu prace polowe. Niestety wiąże się to ze znacznie intensywniejszą obecnością np. stokłos, obecnie należących do najbardziej uciążliwych chwastów w uproszczonych systemach uprawy.

 

Szkodliwość chwastów przejawia się w kilku aspektach. Przede wszystkim konkurują one z roślinami uprawnymi o światło, wodę i składniki odżywcze niezbędne do prawidłowego wzrostu. Ponieważ lepiej znoszą warunki stresowe, takie jak susza, są w stanie zdominować pole. W przypadku chwastów jednoliściennych istotne jest także ich pokrewieństwo botaniczne ze zbożami. Dlatego zachwaszczenie tego typu może wiązać się z występowaniem szkodników oraz chorób, które przenoszą się na zboża. To wszystko przyczynia się niestety do spadku wielkości i pogorszenia jakości plonu, zmniejszając zyski rolników.

Wiosenne odchwaszczanie zbóż ozimych

W ostatnich latach coraz większą popularność zyskuje jesienne zwalczanie chwastów w zbożach ozimych, stanowiące podstawę kilkuzabiegowej technologii herbicydowej. To bardzo racjonalne podejście ze względu na to, że jesienie są długie i ciepłe, a wschody chwastów stają się bardzo rozłożone w czasie. Jednak trzeba pamiętać, że po wczesnym zastosowaniu herbicydów zazwyczaj wiosną będą konieczne zabiegi poprawkowe lub ukierunkowane właśnie na zwalczanie uciążliwych chwastów jednoliściennych.

Wiosenne rozwiązanie rzeczywiście musi być silne i kompleksowe, ponieważ o tej porze roku chwasty mogą być znacznie bardziej wyrośnięte. Nie wolno oszczędzać na zabiegach, trzeba stosować wysokie dawki substancji aktywnych, żeby uzyskać skuteczność na szeroką paletę chwastów – podkreśla Marcin Bystroński, Menedżer ds. upraw rolniczych w firmie INNVIGO. – Dużym problemem w całym kraju jest chociażby wyczyniec polny, który po zabiegach jesiennych został jeszcze na polach. Walka z nim jest długa i uciążliwa. Żeby go wyeliminować, w najbliższym czasie trzeba wykonać zabieg wiosenny. To samo dotyczy innych chwastów – wiechlin, życic, stokłosy. Dobra wiadomość jest taka, że mamy rozwiązanie, dzięki któremu poradzimy sobie z trudnymi chwastami jednoliściennymi w zbożach.

INNVIGO kontra chwasty jednoliścienne

Substancją aktywną, która doskonale sprawdzi się do wiosennych zabiegów w zbożach ozimych, jest mezosulfuron metylu. To związek z grupy pochodnych sulfonylomocznika, przeznaczony do efektywnego zwalczania trudnych chwastów jednoliściennych. Mezosulfuron metylu jest pobierany przez liście, w mniejszym stopniu przez korzenie. Przemieszcza się szybko w roślinach i hamuje ich procesy życiowe, w tym wzrost i rozwój.

Tegoroczna propozycja INNVIGO, herbicyd Pacyfik 30 OD w nowoczesnej formulacji olejowej, wyróżnia się najwyższą zarejestrowaną na rynku dawką tej substancji – aż 15 g/ha (przy rekomendowanym dawkowaniu preparatu 0,5 l/ha). To rozwiązanie, które sprawdzi się przede wszystkim w przypadku występowania na polu miotły zbożowej, ale też wiechliny rocznej, wyczyńca polnego, życicy trwałej (powyżej 90% skuteczności) czy stokłosy miękkiej (skuteczność nieco poniżej 90%). Pacyfik 30 OD ma też w swoim spektrum niektóre chwasty dwuliścienne, w tym rumian polny, samosiewy rzepaku czy tasznik pospolity. Można go stosować przez bardzo długi okres, bo od początku fazy krzewienia aż do fazy drugiego kolanka (BBCH 21-32).

Pacyfik 30 OD solo lub w duecie

Firma INNVIGO rekomenduje herbicyd zbożowy Pacyfik 30 OD do wiosennych zabiegów przeciw uciążliwym chwastom jednoliściennym. Środek może być stosowany solo (0,5 l/ha) lub jako komponent mieszanin – z dodatkiem preparatów, które zwiększą spektrum jego działania. W tym sezonie do sprzedaży trafił zestaw Pacyfik Duo – czyli Pacyfik 30 OD z Fundamentum 700 WG (tribenuron metylowy, metsulfuron metylowy, florasulam), unikalne połączenie 4 substancji aktywnych o kompleksowym działaniu. Jest to ekonomiczne rozwiązanie do zwalczania miotły zbożowej i innych wspomnianych chwastów jednoliściennych oraz bardzo szerokiej gamy chwastów dwuliściennych.

Inna polecana kombinacja to Pacyfik 30 OD i Yodo 100 OD (0,5 l/ha + 50-100 ml/ha), czyli najwyższe zarejestrowane dawki mezosulfuronu i jodosulfuronu na rynku. Można ją stosować na trudnych stanowiskach do zwalczania chwastów jednoliściennych i niektórych dwuliściennych (bodziszek drobny, mak polny, przetacznik bluszczykowy, przytulia czepna, rumianowate, samosiewy rzepaku, tasznik pospolity, tobołki polne).

Kolejny wariant to Pacyfik 30 OD oraz Galaxo 150 WG (0,5 l/ha + 180 g/ha). Ze względu na właściwości substancji aktywnych drugiego z herbicydów (florasulam, jodosulfuron metylosodowy, tribenuron metylowy) jest on zalecany w przypadku występowania licznych chwastów dwuliściennych (m.in. chaber bławatek, mak polny, przytulia czepna, samosiewy rzepaku, rumianowate, fiołek polny) i uciążliwych jednoliściennych.

 



Źródło: Agencja REDM
Data dodania: 2025-03-10
 
Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Wszystkie zasady ich używania wraz z informacjami o sposobie wyrażania i cofania zgody na używanie cookies, opisaliśmy w Polityce używania plików Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz jej postanowienia.
tel./fax +48 52 34 609 34 | e-mail: redakcja@rolnictwo.com.pl