Polacy pozornie bardzo dbają o swoje zdrowie. Świadczy o tym chociażby spożycie suplementów diety. Łykamy je na potęgę z rozlicznych powodów – na poprawę odporności, na wzmocnienie organizmu, na dobry sen i uspokojenie czy urodę. Ten trend dotyczy kobiet i mężczyzn, mieszkańców miast i wsi. Jednocześnie jednak profilaktyka lecznicza jest na znacznie gorszym poziomie niż w większości krajów zachodnich. Wizyty u lekarza są złem koniecznym, prewencyjne badania leżą odłogiem. W tym zakresie sytuacja na wsi jest znacznie gorsza niż w dużych ośrodkach miejskich. A mieszkańcy wsi pracujący w rolnictwie są znacznie częściej narażeni na niebezpieczeństwa utraty życia lub zdrowia związane z wykonywanym zawodem.
Główne źródła zagrożeń każdego rolnika to urazy czy obciążenia fizyczne. Również kontakt z chemikaliami (nawozy, środki ochrony roślin) może nieść ze sobą ryzyko dla zdrowia. Producenci rolni pracują ze stężonymi roztworami, które można rozlać, ze sproszkowanymi substancjami, których pył wdychają. Dodatkowe zagrożenie stanowią czynniki biologiczne –bakterie i grzyby. Poważnym niebezpieczeństwem jest hałas. Blisko trzydzieści chorób znajduje się w wykazie schorzeń zawodowych tej grupy. Większości z nich można byłoby uniknąć lub zminimalizować stosując odpowiednie zabezpieczenia. Przede wszystkim zaś odzież ochronną i roboczą. To ona zapewnia ograniczenie wpływu niebezpiecznych czynników środowiska pracy na zdrowie. W zasadzie każda czynność rolnika wymaga użycia odpowiednich akcesoriów i stroju.
Dla większości, choć niestety nie dla wszystkich, oczywiste jest, że pracując z chemikaliami należy zastosować się do zaleceń producentów i wymogów BHP. Odpowiedni kombinezon, rękawice nitrylowe, buty, szczelnie przylegające do twarzy gogle i maska (z filtrem przeciwpyłowym P2 lub P3) są standardem. Eliminują bezpośredni kontakt skóry i układu oddechowego z pestycydem czy nawozem. Przygotowując preparat do użycia wielu rolników stosuje te zasady, jednak przystępując do wykonaniu zabiegu w polu rzadko który używa tych akcesoriów. Choć środki ochrony roślin są coraz bezpieczniejsze, nadal nie należy wystawiać swojego zdrowia na stały kontakt z nimi. To niewidzialne zagrożenie, przed którym warto się chronić.
Równie poważnym problemem zdrowotnym rolników, są skutki ukąszenia przez kleszcze. Jest to totalnie bagatelizowany problem, a niosący za sobą poważne konsekwencje, włącznie z zagrożeniem życia. Borelioza i odkleszczowe zapalenie opon mózgowych to już zawodowe choroby rolników. A istnieje prosty sposób uniknięcia ich. Wystarczy odpowiedni strój – przylegająca odzież, wysokie buty i czapka. Także, aby zniwelować narażenie na urazy fizyczne, związane z obsługą maszyn i urządzeń niezbędne jest wyposażenie się w odpowiednią odzież roboczą.
Powszechność występowania schorzeń i urazów związanych ze środowiskiem pracy świadczy o tym, że znaczna część rolników lekceważy troskę o własne bezpieczeństwo podczas wykonywanej pracy. Kłóci się to z codzienną dbałością o kondycję fizyczną i psychiczną, jaką miałaby zapewnić suplementacja diety. Preparaty „lecznicze” nie zapobiegną ryzyku, jakie niesie ze sobą praca w gospodarstwie rolnym. Rolnicy powinni więc jednak położyć większy nacisk na stosowanie prawdziwych środków ochrony jakim jest atestowana odzież przeznaczona dla ich grupy zawodowej.
Anna Rogowska