Od wielu lat dostarczamy polskim rolnikom i ogrodnikom innowacyjne produkty o najwyższej jakości i skuteczności. Paleta oferowanych przez Sumi Agro Poland produktów to starannie dobrane do potrzeb polskiego rolnictwa: środki ochrony roślin, biopreparaty, nawozy dolistne, biostymulatory oraz nasiona rzepaku ozimego i kukurydzy. W naszej ofercie znajduje się wiele flagowych produktów, które dzięki swojej skuteczności zyskały szerokie grono zadowolonych Klientów. Wśród nich należy wymienić insektycydy: Mospilan 20 SP i Inazuma 130 WG, fungicydy Kendo 50 EW, Bushido Pak oraz herbicydy Tonale oraz Click Premium.
Nasi przedstawiciele terenowi służą swoim doświadczeniem i wspierają wiedzą tysiące polskich rolników. Wspólnie budujemy wysokie plony.
.Paweł Banach, dyrektor rejestracji i rozwoju produktu mówił o zmianach oraz nowych rejestracjach w palecie środków ochrony roślin firmy Sumi Agro. Mospilan 20 SP, po zakończeniu prowadzonych rejestracji, czyli od sierpnia br. jest na polskim rynku insektycydów produktem o najszerszym spektrum zwalczanych szkodników. Środek ma obecnie ponad 250 zastosowań – podkreślił P. Banach. Rozszerzenie zakresu stosowania Mospilanu 20 SP dotyczy dwóch elementów − rejestracji bazowej oraz upraw małoobszarowych. W rzepaku ozimym przywrócona została możliwość zwalczania szkodników łodygowych – chowacza brukwiaczka i chowacza czterozębnego. Do już zarejestrowanych w uprawie jabłoni zastosowań w zwalczaniu takich szkodników jak: mszyce, owocówka jabłkóweczka, toczyk gruszowiaczek, owocnice, dodane zostały nowe możliwości. Obecnie Mospilan 20 SP zarejestrowany jest do zwalczania także pryszczarka jabłoniaka (0,2 kg/ha), ogrodnicy niszczylistki (0,2 kg/ha), czy bawełnicy korówki (0,2 kg/ha z dodatkiem wspomagacza Slippa 0,2 l/ha). Jak podkreślił prelegent mnogość zastosowań w uprawach małoobszarowych środka Mospilan 20 SP jest ogromnym osiągnięciem firmy. Insektycyd może być stosowany w większości upraw sadowniczych, w uprawie większości gatunków warzyw oraz wszystkich gatunków roślin ozdobnych w gruncie i pod osłonami. W etykiecie-instrukcji stosowania dodany został zapis odnoszący się do bezpieczeństwa pszczół o treści: „zgodnie z zaleceniami dobrej praktyki ochrony roślin, w przypadku stosowania środka w trakcie kwitnienia następujących upraw: rzepak ozimy, rośliny sadownicze, rośliny warzywne i ozdobne w celu ochrony pszczół i innych owadów zapylających środek zaleca się stosować poza okresem ich aktywności na plantacji”. Jak zaznaczył P. Banach zapis ten jest związany z podkreśleniem ważności tego szczególnego zalecenia dobrej praktyki ochrony roślin.
Mospilan 20 SP to na polskim rynku insektycyd o najszerszym zakresie stosowania, z kolei od lipca br. Topsin M 500 SC to fungicyd o najszerszym zakresie stosowania na krajowym rynku tego typu środków – zaznaczył P. Banach. Produkt znalazł zastosowanie do zwalczania wielu chorób w uprawach roślin rolniczych, sadowniczych, warzywnych, ozdobnych i leśnych. Łączna liczba zastosowań na określony w nowej etykiecie rodzaj rośliny uprawnej i choroby przekracza 130.
We wrześniu br. została zakończona procedura rozszerzenia rejestracji środka Yamato 303 SE. Fungicyd może być stosowany w uprawie zbóż, takich jak pszenica ozima i jara, jęczmień ozimy i jary oraz żyto – od fazy końca krzewienia do fazy kwitnienia. Środek skutecznie zwalcza szerokie spektrum chorób podstawy źdźbła (fuzaryjna zgorzel, łamliwość źdźbła), liści (mączniak prawdziwy, rdza brunatna, brunatna plamistość, septorioza liści) i kłosów (fuzarioza kłosów, septorioza plew). Yamato 303 SE stosowany w rzepaku ozimym od fazy początku wzrostu pędu do fazy końca kwitnienia zwalcza objawy czerni krzyżowych, szarej pleśni, suchej zgnilizny kapustnych, mączniaka prawdziwego; z kolei w uprawie buraka cukrowego – chwościk buraka oraz brunatną plamistość liści. W etykiecie-instrukcji stosowania doprecyzowany został opis działania środka. Dzięki zawartości tiofanatu metylowego, który jest dobrze pobierany również w niskich temperaturach, produkt może być stosowany w uprawach zbóż ozimych oraz rzepaku ozimego od wczesnej wiosny, gdy temperatura powietrza przekracza 5°C.
W październiku br. została zakończona procedura rozszerzenia rejestracji fungicydu mączniakobójczego Kendo 50 EW. Środek do tej pory stosowany tylko w uprawie pszenicy ozimej zyskał możliwość stosowania także na plantacjach pszenicy jarej i jęczmienia jarego. Już od teraz Kendo 50 EW może być stosowany do ochrony przed mączniakiem prawdziwym także takich upraw jak: jabłoń, grusza, winorośl oraz hodowanych w szklarni roślin ozdobnych – zaznaczył P. Banach.
Portfolio firmy zostało w mijającym sezonie wzbogacone także w nowe produkty. Jednym z nich jest Fezan Plus 226 SC – fungicyd zbożowy do stosowania w uprawie pszenicy ozimej (0,3 l/ha w fazie BBCH 30−39 oraz 59−69), o unikalnej kombinacji dwóch substancji czynnych o odmiennym sposobie działania. Zawiera tebukonazol działający układowo oraz chlorotalonil o działaniu powierzchniowym, dzięki czemu stanowi doskonałe narzędzie do walki z chorobami liści i kłosa, a w szczególności z septoriozami. Substancja czynna o działaniu kontaktowym przyczynia się do przeciwdziałania w powstawaniu odporności. Kolejną nowością jest przeznaczony do stosowania w pszenicy ozimej fungicyd Matsuri 250 EC. Środek skutecznie zwalcza sprawców takich chorób jak: mączniak prawdziwy zbóż i traw, rdza brunatna, brunatna plamistość liści, septoriozy liści, septorioza plew, fuzarioza kłosów. Zalecana dawka jednorazowego zastosowania to dla Matsuri 250 EC 0,5 l/ha w terminie od początku fazy strzelania w źdźbło do końca fazy kłoszenia (BBCH 30-59). Nowością jest także dwuskładnikowa zbożowa zaprawa nasienna do stosowania w pszenicy ozimej − Biosild Top 370 FS. Zawiera ona dwie substancje czynne: tetrakonazol oraz tiofanat metylu. Dzięki zawartości tiofanatu metylowego, który nie wchodzi w skład żadnej innej zaprawy zarejestrowanej w Polsce, stanowi wartościowe uzupełnienie tego segmentu. Środek jest szczególnie przydatny do zwalczania chorób fuzaryjnych (fuzaryjna zgorzel siewek, pleśń śniegowa) w początkowym okresie rozwoju rośliny uprawnej.
Urszula Filipecka, dyrektor marketingu firmy, podkreśliła znaczenie akcji „Budujemy populację owadów zapylających”. Ta ciesząca się ogromną popularnością, wzbudzająca ciekawość i promująca proekologiczną działalność akcja będzie kontynuowana w kolejnym roku. „W nadchodzącym sezonie przekażemy kolejne 1000 sztuk domków z gniazdami murarki ogrodowej, przekażemy kolejne skrzynie z gniazdami tego owada do wykorzystania w sadach produkcyjnych oraz będziemy kontynuować spotkania w ośrodkach pokazowych, w których można zapoznać się z hodowlą tej pszczoły i efektami jej pracy. Szczegóły dotyczące dystrybucji domków będą dostępne wkrótce na stronie www.sumiagro.pl”– zaznaczyła U. Filipecka. Akcja ma na celu edukowanie środowiska rolniczego i ogrodniczego odnośnie znaczenia owadów zapylających w produkcji roślinnej. W ramach inicjatywy prowadzona jest kampania informacyjna na temat owadów zapylających i ich roli w kształtowaniu plonu roślin uprawnych.
Wśród zaproszonych gości głos zabrał mgr inż. Grzegorz Pruszyński z Instytutu Ochrony Roślin – PIB w Poznaniu, który podkreślił, żewzrost areału uprawy rzepaku (w ostatnich latach w Polsce do około 800 tys. ha) wpłynął na stworzenie dogodnych warunków dla występowania i zwiększenia liczebności wielu gatunków szkodników, co w konsekwencji wymaga właściwej ochrony insektycydowej. Jak zaznaczył G. Pruszyński do ochrony rzepaku przed szkodnikami w Polsce zarejestrowanych jest 76 insektycydów z pięciu grup chemicznych oraz cztery środki będące mieszaniną dwóch substancji czynnych z różnych grup chemicznych. Jednakże substancji czynnych wchodzących w skład produktów jest tylko 16. Ta sytuacja jest wynikiem szerokiego wprowadzenia generyków oraz rejestracji w ramach handlu równoległego. Sytuacji tej nie można uznać za korzystną szczególnie biorąc pod uwagę zapobieganie wykształcaniu przez szkodniki odporności na substancje czynne i zalecenia przemiennego stosowania insektycydów z różnych grup chemicznych – kontynuował prelegent. Od 2014 roku obowiązuje w Unii Europejskiej Rozporządzenie 485/2013 nakazujące ograniczenie stosowania niektórych substancji czynnych z grupy neonikotynoidów, w tym będących składnikami zapraw nasiennych. W konsekwencji producenci byli zmuszeni do wysiania niezaprawionego zaprawą insektycydową materiału, co wpłynęło na wzrost zagrożenia ze strony szkodników jesiennych i potrzebę zwalczania ich zabiegami nalistnymi – zauważył G. Pruszyński.
Prelegent informował o konieczności prowadzenia w ciągu całego sezonu wegetacyjnego monitoringu i lustracji na plantacjach rzepaku. W przypadku chowacza brukwiaczka, pojaw szkodników jest obserwowany często już na początku marca. Prawidłowy dobór insektycydów biorąc pod uwagę ich skuteczność w zmiennych warunkach temperaturowych jest istotnym elementem strategii zwalczania tego owada. Z kolei naloty chowacza czterozębnego trwają długo i kończą sią kulminacyjnym wzrostem liczebności − to właśnie ten moment jest prawidłowym terminem zwalczania szkodnika. Jednoczesna obecność na plantacji chowacza czterozębnego i słodyszka rzepakowego bywa dla producentów istotnym problemem. Rozwiązaniem jest właściwy dobór insektycydu zarejestrowanego do zwalczania obu gatunków. Jednakże zwalczając słodyszka rzepakowego w czasie kwitnienia plantacji należy pamiętać o bezpieczeństwie owadów zapylających – pszczoły miodnej i innych gatunków. Ochrona insektycydowa w takiej sytuacji wymaga odpowiedniego przygotowania z uwzględnieniem szerokiej ochrony prawnej owadów zapylających oraz zgodnie z zapisami w etykiecie środka − powiedział G. Pruszyński. Optymalnym rozwiązaniem jest stosowanie w okresie kwitnienia rzepaku insektycydów selektywnych, zgodnie z zasadami dobrej praktyki ochrony roślin.
Ochrona rzepaku przed szkodnikami łuszczynowymi − chowaczem podobnikiem oraz pryszczarkiem kapustnikiem − jest często prowadzona w terminie opadania płatków kwiatowych, można wtedy wykonać jednocześnie zabieg przeciw chorobom i szkodnikom. Stosując mieszaniny środków należy pamiętać, że w przypadku braku zaleceń w etykiecie-instrukcji stosowania producent ponosi odpowiedzialność za skutki wykonanego zabiegu. Zwalczając szkodniki należy pamiętać o zasadach integrowanej ochrony roślin, które obowiązują w krajach Unii Europejskiej od 1 stycznia 2014 roku.
Zagadnienia dotyczące praktyki stosowania insektycydów w rzepaku ozimym zostały poruszone przez dr Michała Gazdeckiego reprezentującego Kleffmann Group oraz Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu. Jak zaznaczył prelegent w całym rynku środków ochrony roślin w Polsce udział produktów stosowanych w uprawie rzepaku wynosi 16%. Z kolei w strukturze całego rynku insektycydowego w Polsce – rynek insektycydów stosowanych na plantacjach rzepaku stanowi 34%. W 2014 r. aż 93% powierzchni upraw rzepaku w naszym kraju zostało co najmniej jeden raz w sezonie potraktowane insektycydem. Z kolei analizując zagadnienie pod kątem liczby aplikacji należy stwierdzić, że w sezonie 2014 wykonano średnio 2,5 zabiegu środkami owadobójczymi. Badania sposobu stosowania insektycydów wykazały, że na około 2/3 całkowitej powierzchni chronionej aplikacje wykonywane były mieszaninami (przynajmniej 2 produkty stanowią składowe mieszaniny), natomiast na 1/3 całkowitej powierzchni – tylko jednym środkiem – podkreślił M. Gazdecki. Według badań firmy Kleffman Group stosowanie insektycydów w sezonie wegetacyjnym jest najbardziej intensywne wiosną i przypada na okres żerowania chowaczy, słodyszka oraz w czasie kwitnienia roślin na plantacji. Ponadto do pięciu najczęściej wybieranych przez plantatorów insektycydów zarówno w fazie tworzenia rozety liściowej (BBCH 21 i 32), tworzenia kwiatostanu (BBCH 55) i kwitnienia (BBCH 65) zaliczał się m. in. Mospilan 20 SP. Wśród najczęściej zgłaszanych przez plantatorów problemów ze szkodnikami były te wynikające z pojawu chowaczy i słodyszka rzepakowego. Według prelegenta przeciętny koszt ochrony insektycydowej 1 ha uprawy rzepaku wynosi 80−90 zł. Według M. Gazdeckiego badania wskazują, że rolnicy mają świadomość konieczności zabezpieczenia upraw przed szkodnikami, jednocześnie wysokie koszty stosowania insektycydów powodują odkładanie decyzji o zastosowaniu środka zwalczającego agrofagi.
Rolnicy zajmujący się produkcją roślinną doskonale wiedzą, że bez zainwestowania w środki ochrony ro
Wiosna to szczyt sezonu zaopatrywania się przez sadowników w środki ochrony roślin. Niestety to takż
Jeszcze tyko w tym roku sadownicy będą mogli zaopatrzyć się w znajdujący się od wielu lat na rynku i